Oddanie włosów, brak śniegu, przygotowanie do świąt [2 tygodnik]

Grudzień…

 

Grudzień jak grudzień, bywa różny. U nas przygotowanie świąt na ostatnią chwilę (czego nie znoszę).

Od początku grudnia, rozpoczął się remont w piwnicy, który miał trwać do 15 grudnia. Wszystko co mieliśmy w piwnicy i w schowku musiało znaleźć się w mieszkaniu. O tyle dobrze, że syn nie raczkuje bo byłaby masakra w każdym pokoju stały kartony. Jak to bywa opóźnienie było i skończyli 18 grudnia, musiało jeszcze coś tam wyschnąć więc dopiero w sobotę zaczęliśmy wszystko nosić i nasz dzień zaczął się o 6 rano a skończył się w niedzielę o 1 rano, a o 6 już pobudka i sprzątanie świąteczne. Pisząc post teraz, mamy jeszcze masę roboty, a robimy wszystko jak syn chodzi spać, bo w ciągu dnia on nie śpi. i nawet pisanie tego posta robię z nim. Więc czekam aż będzie po świętach by się wyspać.

Ale grudzień to nie tylko święta.

Nie wiem jak Wam ale mi się grudzień kojarzy ze śniegiem i w moim dzieciństwie śnieg był w Warszawie. Teraz mi się wydaje aby można było bawić się w śniegu trzeba jechać w góry 🙁

Mi śniegu brakuje, było tak magicznie i czysto. Ale jest jesień :/

Dużo akcji charytatywnych jest w grudniu, wiem, że ludzie są tym zmęczeni. To jak pomagam zostawiam sobie bo ważne by każdy pomagał na tyle ile może sobie pozwolić. Podzielę się jednak tym, że udało mi się w tym roku oddać włosy dla Fundacji Rak’n’Roll na peruki. Za 1 rok lub 1,5 roku znowu oddam 🙂 chociaż długość była już trochę męcząca, cieszę się, że to udało się zrobić.

Może jeszcze w tym roku napiszę post (chociaż jeden), ale nie obiecuję. Bo ze smykiem czas leci szybko, a snu mało.

                                               Zdrowych, spokojnych Świąt kochani. !!

 

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *