Vogue za kulisami świata mody – recenzja
Cześć,
tym razem chciałabym napisać parę słów o książce Vogue za kulisami świata mody – Kirstie Clements
Autorka książki była redaktor naczelną australijskiego wydania Vogue’a, postanowiła w książce opowiedzieć o okresie kiedy pracowała w wymienionym wydawnictwie i na co dzień miała kontakt z osobami, które miały duży wpływ na modę.
Powodem napisania książki, było niespodziewane zwolnienie Kirstie po ponad 20 latach pracy, w tym 13 jako redaktorki. Autorka opowiada historię niczym z bajki – początek pracy to praca w recepcji, następnie awans na stanowisko asystentki, pomoc przy organizacji ważnych dla magazynu sesji zdjęciowych, aż w końcu objęcie posady jako redaktora naczelnego.
Jeśli ktoś sięgając po książkę czeka na opowieść z sekretami ze świata mody czy różnymi skandalami, to się rozczaruje. Książka jest dobrze napisana, ale kreuje się w niej idealny autoportret autorki. Opowiada ona o tylko jednej stronie medalu, a właściwie o lepszej stronie funkcjonowania branży modowej, w które wytycza się trendy. Po bardzo interesującym początku książki, w kolejnych rozdziałach czytelnik ma do czynienia z bardzo subiektywnym opisem funkcjonowania osób pracujących w branży modowej i dziennikarskiej.
Autorka bardzo idealizuje przeszłość, a krytycznie ocenia współczesne funkcjonowanie dziennikarstwa modowego. Chyba nie trzeba dodawać jak autorka opisuje swoich poprzedników – nie ukrywa stosunku wobec wcześniej działających redaktorów. Czy jest to zemsta? Być może, ale wiele ciekawszą wendettę można znaleźć w innych powieściach jak np Diabeł ubiera się u Prady.
W książce nic nowego nie znajdziemy na temat mody czy ludzi z tego środowiska. Tytułowe kulisy nie robią żadnego wrażenia, mogą się spodobać pasjonatom mody, czy dziennikarzom modowym.
Podkreślę na koniec jeszcze raz, nic nowego, ani odkrywczego w tej książce nie znajdziecie.
Dla mnie 5/10
PS. czytaliście? jak macie inną opinię, podzielcie się w komentarzu 🙂
Pozdrawiam,
Kamila