48 godzin. Tyle czasu minęło od kiedy mąż przyniósł mi z paczkomatu książkę, ja ją przeczytałam i napisałam recenzję. Kiedyś powiedziałabym aż 48 h bo ja kocham czytać i czytam wszędzie. Jednak od kiedy w domu pojawił się maluch, czytanie zeszło na dalszy plan, bo trzeba odpuścić. Dzisiaj wybieram...