Zdrowy tryb życia under constraction – jak sobie z tym radzę

W dzisiejszych czasach każdy gdzieś pędzi, niezależnie czy korpo-szczur, freelancer, budżetowiec czy całe to pozostałe nazewnictwo zawodowe.

Czy to w pracy czy w domu zawsze coś nagłego i niespodziewanego może wyskoczyć. I dosyć często jest tak, że jednak wyskakuje niczym ten klaun z pudełka, a my szarpiemy się z tą cholerą by przywrócić stan „przedkryzysowy”. A w tym samym czasie nasze ambitne plany wzięcia się za siebie i zdrowego odżywiania lecą daleko dalekoooo na drugi plan.
I znowu jest „a to może jutro pobiegam”, „wpierniczę tego pączka bo taki on cały w tym pyszniutkim lukrze, a nie tam jakieś warzywa gotowane będę robił”, „nie mam siły iść na siłkę”, „w sumie wodę to piją zwierzęta, a ja zwierzęciem nie jestem więc napiję się coli” itp. itd.
I kolejnych dni powtórka, a my się kuźwa zastanawiamy i głowimy czemu nam się nic nie chce i czemu nasza energia i chęć do życia znika niczym pieniądze z komunii.

– o to pewnie jest ten moment kiedy gość poda super hiper szybki sposób na te wszystkie bolączki –

Tak, bo jestem cholernym magikiem i wystarczy, że… puknij się w głowę! Nie ma nic co przyjdzie łatwo, szybko i przyjemnie ( chociaż zasadniczo net jest pełen tego typu przepisów i produktów-cudów z nie do końca sprawdzonymi skutkami).

Rada moja taka. Nie obrażaj się i nie wyklinaj, że dany sposób, dieta, postanowienie nie działa. (Sam też przez to przechodziłem i cały czas z tym walczę bo coś nie wychodzi tak jak miało) Wszystko powoli i małymi kroczkami.

Więc na czym masz się skupić?
A na takich kwestiach jak:

bieg

Ruch – nie wykupuj od razu karnetu na siłowni. Nie planuj 3 razy w tygodniu biegu przez 30 minut. Po prostu gdzieś tam wciskaj jakieś drobne ćwiczenia do swojego dziennego życia.
Dodatkowa rundka spaceru wokół bloku zanim do niego wejdziesz. Cztery przysiady zanim do kompa usiądziesz. Nawet wyciśnij te dwie pompki tuż przed pójściem spać, ale kuźwa zrób to, (a nie łeeee nie chce mi się). Systematycznie z czasem wypracuje się z tego coś większego.

warzy
Jedzenie – Tu tak samo powolutku. Nie wygłaszaj przed światem i Bogiem tez, że od jutra to już ni kszty, ni okruszka słodyczy i czipsów do ust swych nie weźmiesz. Nie ma co się oszukiwać. Wrzuć po prostu jak idziesz do pracy to jedno zwykłe jabłko lub samotnego banana do torby. Jak nie chce Ci się gotować to zrób wcześniej jakieś danie do odgrzania. W necie można znaleźć multum prostych i zdrowych przepisów. Ale jak już Cię najdzie ochota na batona to go zjedz, ale żeby to za często nie było, bo zasadniczo takich rzeczy lepiej nie jeść ;).

A te dwie powyższe kwestie możemy zawrzeć w jedną, którą będzie – Nawyk. Buduj go powoli i systematycznie. I niech Twój wewnętrzny głos pojawia się zawsze na czas by oznajmić- „Zostaw te chrupki! Widzę Cię!”, „Trzy dni temu było pięć pompek. To co dzisiaj sześć?”.

Należy walczyć i się nie poddawać 😉
Paweł

const

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *