Jak zaplanować zakupy z głową? Jak wygląda u nas planowanie zakupów?
Obecna sytuacja jest bardzo odmienna od normalnej, ale chciałabym w poniższym tekście podzielić się z Wami tym jak planuje zakupy w ciągu roku. Jak sytuacja się zmieni i wróci do „nowej normy”, może ktoś się zainspiruje planowaniem zakupów.
Planowanie zakupów
Zacznę od tego, że nie znoszę chodzić na zakupy. Centra handlowe, zakupy w dużych sklepach mnie męczą. Męczą mnie fizycznie, tracę na nich czas i często po powrocie muszę odpocząć nim się czymś zajmę. I nie piszę o czasach kiedy jestem w ciąży, piszę jak to ogólnie odbieram. Unikałam zawsze sklepów. Jak nie raz namówiła mnie przyjaciółka to, byłam jak ci mężczyzn co czekają na kobiety, które spędzają godziny w przebieralniach. Siedziałam często ze słuchawkami na uszach, z nosem w telefonie lub w książce i czekałam na koniec.
Specjalnie dla mnie chyba powstały zakupy online. Bo to jest sposób, który uwielbiam, robię zakupy szybko, w czasie wykonywania innych czynności. Następnie dostaję paczkę, pudełko jest dla mnie domowym śmietnikiem na plastik lub papier.
Duże zakupy (zaraz napiszę co rozumiem, przez duże zakupy) robię 2 razy w roku. Działam w podziale na dwa półrocza:
styczeń – I półrocze
czerwiec/lipiec – II półrocze ( nie całe 2 miesiące, a na przełomie tych miesięcy)
Działam w takim trybie, bo myśleć ciągle o paczkach, czy coś doszło, nie doszło, odebrać też zabiera czas. Ok jest dla mnie o wiele przyjemniejsze niż chodzić na zakupy, ale wolę poświecić na to 2 tygodnie 2 razy w roku i mieć z głowy.
Co rozumiem przez duże zakupy?
Rozumiem, zrobienie zapasów kosmetyków na półrocze. A także, zakupienie prezentów na planowane imprezy o których wiem, np dzień babci, dzień mężczyzny, rocznica, urodziny Pawła itd. Oczywiście jak jestem spontanicznie zapraszana na imprezę wówczas zakupy również są spontaniczne, ale nie jest tego dużo. Plus często składamy się w kilka osób więc ktoś inny ogarnia a ja tylko przelewam kasę więc jest ok.
Jak wygląda planowanie takich zakupów?
Planowanie takich zakupów wygląda tak, że jeszcze w grudniu lub na samym początku stycznia robię sobie spis „imprez” na które muszę kupić prezent. Następnie spisuję pomysły na te prezenty. W tym czasie robię spis rzeczy, które się kończą np pasta do zębów, szampony, mydło, soda oczyszczona, a także rzeczy które planowałam zakupić np wkłady do pióra, notesy itd. Lista często jest długa, stopniowo uzupełniana przez dodanie marek, stron internetowych i wstępną wycenę zakupów.
Ze względu, że to styczeń, można znaleźć dużo promocji po świątecznych w sklepach, są rabaty by ludzie realizowali zakupy. I z tych promocji/rabatów korzystam. Dodatkowo w grudniu mam urodziny i część firm oferuje mi kody rabatowe w związku z urodzinami. Często (nie zawsze) udaje się połączyć promocje poświąteczne, mój rabat i wówczas naprawdę ceny produktów są bardzo przyjemne 🙂 Zakupy zajmują mi około tygodnia.
Tydzień robię spis i pomysły, a potem tydzień realizuje zakupy ( to maksymalny czas, często jest tak, że spis zajmuje dosłownie 2-3 dni i kolejne 2-3 dni zakupy). By się nie pogubić mam zapisane, że np prezent na urodziny Pawła to… i przyjdzie on do paczkomatu, albo że zapas kosmetyków od firmy X przyjdzie pocztą polską. Tych paczek jest sporo, bo różne okazje i zakupy na pół roku. Oczywiście jak rodzina będzie większa zakupów będzie więcej, ale styl działania pozostanie u nas ten sam. Potem na zakupy średnio czekam około tygodnia ( wszystko zależy, ale już jak mam wszystko spisane na listę to spokojnie czekam, odbieram paczki i zaznaczam co przyszło).
Zakupy w II półroczu.
Tak samo w czerwcu/lipcu robię listę imprez w II półroczu, urodziny, imieniny, święta plus zapasy, które się kończą. W tym okresie może nie ma promocji po świątecznych, ale są różne inne rabaty bo wakacje się zbliżają więc firmy też chcą zarobić, plus ceny wielu produktów stopniowo są podwyższane od października do grudnia. Nie mówię, że wszystkich, ale wielu i sama w poprzednich latach śledziłam spisane produkty i patrzyłam jak stopniowo rosnące ceny do świąt grudniowych.
Jest jeden dzień w roku, w którym dodatkowo robię zakupy, ale nazwijmy to jako wyjątkowe zakupy. To Black Friday, ale nie robię zakupów co roku, to są zakupy o których myślę już od dawna. To rzeczy, które przy normalnej cenie są nadal dla mnie za drogie. Mam listę rzeczy, które przy sporej obniżce byłam bym zainteresowana zakupem. Mam odłożoną na koncie oszczędnościowym kasę jaką chciałabym zapłacić za to i wówczas czekam na promocję i jak cena jest dla mnie zadowalająca zamawiam rzeczy. Ale nie ukrywajmy, tych rzeczy nie jest dużo. Dodatkowo często jest tak, że jak coś zapisuję na takiej liście i jak jest Black Friday najczęściej już tej rzeczy nie potrzebuję. Wytrzymałam bez niej przez np rok więc wytrzymam i nie posiadając jej 😉
Poniżej do pobrania pliki:
- pierwszy to wzór tego jak planuje sobie prezenty – podaje na przykładzie chłopaków i ja ogólnie uwielbiam pracować w papierze więc ja pracuję na wydrukowanej kartce. Najczęściej wypisuję co chcę kupić, nie raz piszę cenę i nazwę sklepu.
- drugi plik to szablon dla Was, oczywiście jeżeli Wasza rodzina liczy więcej osób wówczas musicie wydrukować sobie więcej kartek 🙂
szablon - planowanie prezentów II półrocze
Co takie planowanie zakupów mi daje?
Daje mi to, że 2 razy w roku zajmuje się planowaniem prezentów i zakupami. Nie muszę na ostatnią chwilę zamawiać zakupów i martwić się czy prezent dojdzie. W okresie świątecznym nie latam po sklepach, ani nie gonię przeładowanych kurierów. Bardzo kurierom w tym okresie współczuję, mają miliony paczek bo ludzie na ostatnią chwilę kupują prezenty na gwiazdkę. Mam wrażenie jakby gwiazdka zaskoczyła ludzi- ojej w tym roku to 24 grudnia szok !!!
Oczywiście rozumiem, nie każdy lubi planować z takim wyprzedzeniem. Jednak kupowanie prezentów na gwiazdkę już w lipcu to jest ogromne wyprzedzenie. Ja wiem, że zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę nie jest dla mnie. Wolę zrobić to wcześniej, mieć spokojnie czas na otrzymanie zakupionych produktów, czas na zwrot czy reklamację. Bez stresu i ciągłego sprawdzania kiedy paczka dojdzie.
Czy u Was to zadziała?
Wszystko zależy od nastawienia i pomysłowości. Bo nie raz ciężko wpaść na pomysł 4 stycznia co kupić na imieniny dla kogoś na czerwiec. Trzeba się wykazać kreatywnością, lub w ciągu roku notować na kartce/notesie/w głowie pomysły lub sugestie, co druga osoba chciałaby dostać. Dla nie których to za dużo planowania – ja to rozumiem, mój styl nie jest dla każdego.
Warto na pewno ograniczyć coś czego się nie lubi i na co się traci czas. Ja oszczędzam, czas i moje samopoczucie.
Zawsze np przed świętami może zaskoczyć nas, że jednak na święta przyjedzie daleka ciotka, której w planach nie uwzględniliśmy. Wówczas skupienie się na 1 prezencie w ostatniej chwili, to jednak tylko jeden prezent do ogarnięcia.
PS.Dajcie znać w komentarzach czy planujecie zakupy, czy bardziej jesteście spontaniczni kupujecie na ostatnią chwilę? I czy kupowanie na ostatnią chwilę nie powoduje w Was stresu i zdenerwowania czy wszystko uda się kupić na czas?
O tym jak zacząć przygodę z planowaniem w swoim życiu znajdziesz pod linkiem.