30 faktów o mnie
Słowem wstępu. Jeszcze kilka lat temu nie odważyłabym się mówić o swoim wieku. Bałabym się, że jak powiem, że mam 30 lat inni zaczną mnie porównywać do innych ludzi w tym wieku i ich osiągnięć. Chyba jednak najbardziej się bałam, że sama się zacznę porównywać i nie będzie ciekawie. Teraz już wiem, że każdy inne dostał „karty” na start, jedni osiągnęli sukces w wieku 20, 30 lat inni w późniejszych latach.
Nie ma co porównywać się do innych. Warto za to analizować swoje życie i wyciągać wnioski z planów, marzeń i celów, które dotyczyły nas i tylko nas. Chciałaś/ chciałeś coś zrobić, nie wyszło, czemu mi nie wyszło… (ale bez porównywania się, że Krysi wyszło, a Czesia to np schudła 3 razy więcej niż ja zamierzałam). Fajnie jest nie traktować postanowień noworocznych jako wypisanie marzeń, które fartem może Święty Mikołaj spełni, dobrze by było najpierw zacząć od analizy tego co nie wyszło i co wyszło. I pod tym kątem zastanowić się co chcemy osiągnąć w ciągu kolejnych np 365 dni.
Więc tak krótkim słowem wstępu przechodzę, do tematu posta, a jest nim 30 faktów o mnie z okazji 30 urodzin. Od razu mówię, będą pomieszane, nie będą ustawione ważnością, ani tym co jest dla mniej lub bardziej emocjonalne.
- Kocham Minionki – od kiedy ukazała się pierwsza bajka, zostałam ogromną fanką, w kinie jestem głośniejsza, ze wszystkich dzieci w czasie oglądania, zbieram filmy, mam również magnesy z minionkami, klocki, długopisy itd.
- Jestem fanką gry Assassin, oczywiście mam też uwagi co do niektórych gier i grałam we wszystkie. Również kolekcjonuję rzeczy związane z Assassinem mam kapcie, naszyjnik, bransoletkę i figurkę. Czytałam również książki ( nie wszystkie).
- Uwielbiam planować, bardzo lubię pracę z kartką i z długopisem, a potem kolorowanie tego kolorowymi mazakami. Planowanie daje mi siłę napędu i wiem, w którym kierunku idę.
- Od 15 lat walczę z problemami z kolanami, zwiedziłam ogromnie wielu ortopedów, wydałam sporo kasy (nawet nie chce wiedzieć ile), aż trafiłam do lekarza, który w 2019 był ze mną szczery i powiedział, nie wydawaj kasy, masz zły układ kostny, z bólem będziesz do końca, wydawaj kasę na marzenia. Było to z jednej strony przykre, ale z drugiej strony ważna i potrzebna informacja.
- Jestem pracoholiczką, która walczy z tym by nauczyć się odpoczywać i relaksować bez wyrzutów sumienia.
- Mam pamięć do twarzy, ale nie do imion, wystarczy, że kilka razy kogoś zauważę w komunikacji miejskiej i mam wrażenie, że tą osobę skądś znam, ale boje się, że zapomniałam jej imienia.
- Do dzisiaj mam chorobę komunikacyjną, jakiś problem z błędnikiem.
- Kocham szybko jeździć autem ( oczywiście w granicach mocy mojego auta i zgodnie z przepisami 😛 )
- Bałam się igieł i do 19 roku życia udało mi się nie być na pobraniu krwi. Za to z powodów chorób rodzinnych muszę od kilku lat robić pobrania co pół roku, dodatkowo obecnie jestem w ciąży i teraz oprócz półrocznych badań muszę robić co miesiąc – fantastycznie 🙂
- Od 4 roku życia trenowałam taniec i pływanie.
- Pierwszą książką, która mnie pochłonęła, a po której rozpoczęłam przygodę z czytaniem to Ania z Zielonego Wzgórza.
- Zaczęłam studiować bibliotekoznawstwo i informację naukową, rzuciłam te studia, ale dużo dzięki nim nauczyłam się sprawie wyszukiwać informacji w internecie, jeżeli jakaś informacja jest ja ją na 99% znajdę.
- Nie potrafię kłamać, najczęściej zdradza mnie mina lub spocone dłonie.
- Nie mam drugiego imienia, a swojego przez wiele lat nie lubiłam, bo nikt do mnie się nim nie zwracał w domu.
- Nie znoszę jak mówi się do mnie Kamilko, czuję się jak małe, głupiutkie dziecko.
- W gimnazjum zaczęłam poszukiwanie religii dla siebie (po zwątpieniu w katolicyzm), przeczytałam większość świętych ksiąg by poznać wszystkie jak najlepiej co uważam za mega fascynujące. To co czuję i mi odpowiada, to buddyzm i karma.
- Ojca nie mam od jakiegoś 1- 2 roku życia, moja mama przegrała walkę z nowotworem w 2013 r. Nie potrzebuję współczucia i matkowania mi, wręcz mnie to drażni.
- Uwielbiam podróżować nie tylko za granicę, ale też po Polsce.
- Poniżej 20 stopni marznę i jest dla mnie zimno, kocham temperatury od 25 wzwyż. Ja się wówczas nie pocę jak przysłowiowa świnia, a wygrzewam się w ciepełku.
- Uznaję horoskop chiński.
- Jestem uzależniona od czytania, były okresy kiedy przez miesiąc przeczytam tylko jedną książkę, ale wówczas muszę być mega chora, albo są jakieś problemy rodzinne, które mnie mega przytłaczały, ale poza takimi okresami w moim życiu czytam około 100 książek rocznie.
- Uwielbiam zieloną herbatę.
- Na starość planuję mieszkać w ciepłym kraju.
- Przebiegłam 5 Praską i bieg WOŚP chociaż nie wolno mi biegać (ale raz chciałam).
- Nie znoszę zapachu kawy i nie pijam kawy.
- Od jesieni do wczesnej wiosny w domu, zawsze palą się świeczki, uwielbiam ogień i patrzenie na nie w zimne (czyli znacznie poniżej 20 stopni) dni.
- Nie lubię chodzić po sklepach, co za tym idzie nie lubię zakupów.
- Przez około 12 -13 lat byłam wegetarianką.
- Wiem, że niezdrowe itd, ale nie raz zjadam czekoladę kinder lub milkę.
- Nie jestem punktualna jestem przed punktualna, zawsze jadę z zapasem jakby coś się na drodze wydarzyło i w konsekwencji jestem około 20-15 minut przed czasem na miejscu.
Mam nadzieję, że dowiedzieliście się o mnie czegoś nowego :). Chętnie poczytam podobne fakty dotyczące Was. Nie zapomnijcie się nimi podzielić!
Mamy naprawdę wiele wspólnego. Do czytania ruszył mnie Potter. Od tamtej pory przepadłam.
O fajnie że Potter był Twoja książka przełomową 😉 mnie Potter wciągnąć w świat fantastyki 😍
Ja tak miałam z Hyperionem. Kolega mi dał i tak jakoś dukałam i dukałam aż dał mi Upadek Hyperiona – pierwszy tom serii! Od tamtej pory czytałam dwa razy całośc, słuchałam w dwóch językach audiobooka i ostatnio znalazłam nawet za 50 centów wersję holenderską, ale tylko drugi tom więc nie kupiłam 🙁 Ale kocham serię i czekam na ekranizację o której mówi się od kilku lat
Czyli wciągnęłaś się jak już słuchałaś w dwóch językach 🙂 Ja aż tak nie mam, wracałam do Władcy Pierścieni raz. Może w przyszłości jak syn będzie oglądał film to postanowię odświeżyć pamięć i sięgnę po książki, które mają honorowe miejsce na półce i w moim sercu 🙂